Firma Defero z Sieradza, która w przetargu zaoferowała wykonanie prac za 1 mln 300 tys. zł, złożyła kolejny już wniosek o wydłużenie terminu. Pierwszy mówił o 20 października, kolejny o końcówce listopada, a ostatnio do urzędu wpłynął jeszcze jeden.

Poślizg związany jest z robotami dodatkowymi. Chodzi o konieczność wzmocnienia dachu. W trakcie prac wyszło bowiem na jaw, że jedna belka stropowa jest pęknięta. Dlatego też gmina Zduny, jako inwestor, przygotowała projekt budowlany wzmocnienia konstrukcji, co dość długo trwało, a do tego spowolniło prace dotyczące windy, gdyż zmienił się poziom posadzek.

29 listopada, na sesji nowej już rady miejskiej, burmistrz przyznał, że remont niesie z sobą wiele kłopotów, ponieważ dotyczy starego budynku i co rusz pojawiają się problemy. Gmina chciałaby jak najszybciej oddać do użytku pomieszczenia na poddaszu. – Tam ma być sala do zajęć sensorycznych z dziećmi niepełnosprawnymi. Dużo więcej komplikacji wiąże się z remontem kuchni, która znajduje się w piwnicy i tam pozostanie po modernizacji. Mamy tam pewne problemy technologiczne, które omawiamy na bieżąco. Wciąż natrafiamy na budowie na kolejne niespodzianki, co powoduje wzrost kosztów – powiedział Tomasz Chudy, włodarz Zdun.