Śmiertelny wypadek Kuźnicy Czeszyckiej
18-letni kierowca zginął na miejscu w wypadku, do którego doszło we wtorkowe popołudnie, 11 czerwca na trasie między Grabownicą a Kuźnicą Czeszycką. Młody kierowca prawo jazdy miał od miesiąca.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Do tragicznego w skutkach wypadku samochodowego doszło o godz. 13:30. Mieszkający w Grabownicy 18-letni kierowca opla astry jechał sam w stronę Kuźnicy Czeszyckiej. Nagle na prostym odcinku wąskiej drogi z nieznanych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą i z całym impetem uderzył w przydrożne drzewo. Kierowca, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jechał z dużą prędkością. Siła uderzenia była tak duża, że kierowca wypadł z auta, a samochód rozpadł się na dwie części – przednia część auta została na drodze, a tylna została wyrzucona do przydrożnego rowu po drugiej stronie jezdni.
Jak mówili nam mieszkańcy, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wypadku, kierowca stracił panowanie nad samochodem w trakcie wymijania innego użytkownika drogi. Wtedy miało go zarzucić na pobocze i uderzył w drzewo. Policja jednak nie potwierdza tych informacji tłumacząc, że za wcześnie mówić o szczegółach. – Z jaką prędkością jechał kierowca, wyjaśniać będą policjanci w trakcie prowadzonego postępowania. Jego celem będzie wyjaśnienie przyczyn i okoliczności wypadku – mówi podinsp. Sławomir Waleński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Miliczu.
Na miejscu czynności procesowe nadzorowała milicka prokuratura. Jej decyzją ciało denata przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Zmarły tragicznie 18-latek był uczniem Zespołu Szkół im. T. Kościuszki w Miliczu.