Odciął głowę swojej konkubinie

Odciąłem głowę kobiecie głowę – z taka informacją zgłosił się w niedzielę rano na policję mieszkaniec warszawskiej Woli. Był pijany. Funkcjonariusze we wskazanym mieszkaniu znaleźli rozczłonkowane ciało Anny M. (†42 l.).
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Udostępnij to
Wczoraj nad ranem mieszkańców bloku przy ul. Długosza obudziły krzyki. Ale nikt nie wezwał policji. Czujność mieszkańców nie wzbudził też pijany mężczyzny, który chodził po osiedlu i mówił: „Odciąłem głowę manekinowi”. W końcu Krzysztof S. (35 l.) sam zgłosił się na komendę. Oświadczył, że zabił konkubinę. We krwi miał 2,5 promila alkoholu. – Policja pod wskazanym adresem potwierdziła popełnienie morderstwa – mówi Tomasz Oleszczuk z KSP. Głowa Anny M. leżała w przedpokoju, reszta ciała w innym pomieszczeniu. Na razie nie wiadomo, dlaczego 35-latek zabił. Może zainspirował go mord dokonany przez Kajetana P., który uciął głowę tłumaczce Katarzynie J. (†31 l.)?
Zamordowana Anna M. mieszkała z Krzysztofem S. Żyła ze sprzątania mieszkań. – Za kołnierz nie wylewali, interweniowała policja, ale to była sympatyczna dziewczyna – mówią sąsiedzi.