Ukrainiec zmarł od ciosu w brzuch
Zgon 40letniego Ukraińca spowodowały wewnętrzne uszkodzenia organów w okolicy brzucha, wynikające z zadanego mu mocnego ciosu. Tak wykazała wstępna opinia lekarska z przeprowadzonej sekcji zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Ciałom Ukraińca zostało już wydane rodzinie zmarłego.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Na podstawie opinii z sekcji zwłok prokuratura i policja podjęła intensywne działania zmierzające do wyjaśnienia okoliczności śmierci obywatela Ukrainy, którego zwłoki odkryto rano 9 października w parku przy ul. Trzebnickiej w Miliczu. Mężczyzna czasowo przebywał w Miliczu i pracował w jednej z firm na terenie powiatu milickiego. Denat nie miał pieniędzy w portfelu ani telefonu komórkowego.
W toku dalszych czynności ustalono, że kilka godzin przed śmiercią Ukrainiec spędził czas z 31-letnim Jackiem O. z Sułowa, recydywistą, wielokrotnie karanym za przestępstwa przeciwko mieniu i życiu. – Obaj mężczyźni spotkali się na dworcu autobusowym w Miliczu, bo planowali wyjazd – informuje zastępca prokuratora rejonowego w Miliczu Iwona Krzyżewska-Zazula.
Mężczyźni nigdzie jednak nie pojechali, a zaczęli włóczyć się po mieście, pijąc alkohol i chodząc od sklepu do sklepu. Zarejestrował ich monitoring m.in. na stacji paliw Orlen na ul. Trzebnickiej, w której sułowianin z kapturem na głowie i Ukrainiec kupowali pół litra najtańszej wódki i papierosy. Później między mężczyznami miało dojść do nieporozumienia i szarpaniny, w czasie której Jacek O. miał uderzyć Ukraińca w brzuch. Cios okazał się śmiertelny, ale zgon mógł nastąpić później.
Jacek O. został zatrzymany i decyzją sądu tymczasowo aresztowany. Podczas składanych zeznań zapewniał, że między nim a Ukraińcem nie doszło do bójki. – Powiedział, że między nimi doszło jedynie do nieporozumienia i Ukrainiec miał go zaatakować, a on go tylko odepchnął – mówi prokurator dodając, że podejrzanemu 31-latkowi przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. W ubiegłym tygodniu śledczy przeprowadzili też z udziałem podejrzanego sułowanina wizję lokalną na terenie parku przy Zespole Szkół, a także w innych miejscach Milicza, połączoną z eksperymentem procesowym. Śledztwo jest w toku.
Ciało obywatela Ukrainy, po przeprowadzeniu sekcji zwłok, zostało już wydane rodzinie, by mogła ona pochować swojego bliskiego. W ubiegłym tygodniu ciało przewiozła jedna z firm świadczących międzynarodowy przewóz zwłok.