Dbaj o akumulator
Akumulator odmawia nam posłuszeństwa kiedy najmniej się tego spodziewamy. Przekręcamy kluczyk w stacyjce i nasze uszy dosłownie razi ten dobrze znany kierowcom dźwięk. – Akumulator padł -= cedzimy przez zęby. To oznacza, że dalej nie pojedziemy. Jeśli nie chcecie przeżywać tego typu scenek – zadbajcie o ten ważny element czterech kółek.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Nie można jednoznacznie wskazać czasu – po jakim wymiana akumulatora będzie konieczna. To kwestia indywidualna. Zależy przede wszystkim od eksploatacji auta oraz pojemności samego akumulatora. Przyjmuje się jednak, że powinien działać bez problemu ok. 4 – 6 lat., Po tym czasie – może nam odmawiać posłuszeństwa.
JAK TO SPARWDZIĆ?
Poziom naładowania najprościej sprawdzić miernikiem elektrycznym. Trzeba włączyć zapłon w aucie i sprawdzić napięcie na akumulatorze. Powinno wynosić 12,5 V. Następnie na włączonym silniku mierzymy napięcie ładowania (np. zaciskach akumulatora). Pomiar ten powinien mieścić się w przedziale od 13,6 do 14,5 V i pozostać stały – niezależnie od obrotów silnika. Uwaga! Najnowsze pojazdy mogą posiadać wyższe napięcie, sięgające nawet do 15 V. Warto też wiedzieć, że cześć akumulatorów wyposażonych jest w tzw. magiczne oko, czyli specjalistyczny wizjer, który informuje nas o stanie baterii. Zielony odcień oznacza, że akumulator jest naładowany, a poziom elektrolitu poprawny. Kolor czarny sygnalizuje konieczność naładowania baterii, a odcienie biały i żółty – to już informacje o potrzebie szybkiej wymiany akumulatora.
SAMODZIELNA WYMIANA
Kiedy przyszedł czas na wymianę akumulatora, najlepiej zlecić to specjaliście. Jeśli sami bawimy się w ekspertów samochodowych pamiętajmy o kilku ważnych kwestiach. W aucie zaciągamy hamulec ręczny, wyłączamy zapłon i wyjmujemy kluczyk ze stacyjki. Zakładamy gumowe rękawiczki i odłączamy akumulator. Najpierw odkręcamy zacisk z „minusa”, a później z „plusa”. Zdejmujemy wszelkie zabezpieczenia i wyjmujemy baterię. No i montujemy nowe urządzenia. Zakładamy klemę dodatnią, a później ujemną. Zaciski dokręcamy z wyczuciem, aby nie ukruszyć biegunów. Te smarujemy lub spryskujemy specjalistycznym smarem. I gotowe.