Wkrótce zmiana ruchu na targowisku
W pierwszej połowie września na ul. Targowej w Krotoszynie zostanie wprowadzona strefa zamieszkania. Ma to poprawić bezpieczeństwo osób korzystających z niej w dni targowe.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Jakiś czas temu zgłosił się do nas mieszkaniec Krotoszyna, według którego przepisy ruchu drogowego naginają tam zarówno kierowcy, jak i piesi. Problem w tym, że wjeżdżając w ul. Targową i poruszając się nią w kierunku ul. Zamkowy Folwark, auta skracają sobie drogę przez targowisko. Jezdnią często chodzą osoby, korzystające z targowiska, więc kierowcy irytują się, że nie mogą swobodnie przejechać. Ruch potęgują także klienci pobliskiego marketu sieci Netto.
Znak drogowy zakazuje zatrzymywania się na Targowej we wtorki i piątki od godz. 5:00 do 12:00. Czytelnik przypomina, że bark ograniczenia prędkości pozwala kierowcom rozwijać maksymalną w mieście prędkość – 50 km/h. To tylko krok od tragedii. Dlatego zainteresował problemem patrolujących teren strażników miejskich.
Zwróciliśmy się do naczelnika wydziału gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i rolnictwa – Michała Kurka, który ma dla krotoszynian dobrą wiadomość. – Na tym terenie zostanie wprowadzone ograniczenie prędkości – mówi. Po konsultacjach ze specjalistami zaproponował projekt zmiany ruchu. Jeśli starosta przychyli się do prośby, co najprawdopodobniej będzie formalnością, na Targowej powstanie tzw. strefa zamieszkania. Staną tam odpowiednie znaki: D-40 (koniec zamieszkania) i D-41 (koniec strefy).
- Krotoszyn
- Wt, 31 Lip 12:03
-   1193
- Krotoszyn
- Wt, 31 Lip 12:03
-   1193
Po decyzji magistrat zamierza postawić znaki w pierwszej połowie września. Strefa obowiązywała przez całe dni targowe, bo targ nie kończy się o 12:00. Nie wiadomo jednak, czy pracownicy starostwa nie wyznaczą określonych godzin. Na terenie stref obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. O ile nie regulują ego odrębne przepisy, pieszy może korzystać z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdami.
Czemu dzieje się to dopiero pod naciskiem opinii publicznej? – Wcześniej nikt nie zgłaszał takiej potrzeby. Gdyby ją zgłaszano, zareagowałbym natychmiast. Nie ma znaczenia, kto informuje o problemie, liczy się jedynie zachowanie względów bezpieczeństwa. Odpowiadam na potrzeby wszystkich mieszkańców, o ile mieszczą się w granicach obowiązującego prawa – mówi Kurek.
Mimo, że jest przekonany do zmiany organizacji ruchu, ma pewne wątpliwości. Przypomina nam, że w przeszłości zdarzało się, że po wprowadzeniu zakazów niektórzy użytkownicy dróg sugerowali magistratowi powrót do stanu pierwotnego.
My jednak wiemy swoje i mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie.