Dyżurów aptek może nie być
Czy od 2020 r. apteki z pow. krotoszyńskiego przestaną dyżurować w wolne dni i w godzinach nocnych? Na ten temat dyskutowali radni powiatowi 29 listopada podczas sesji.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Władze powiatu zgodnie z prawem farmaceutycznym mają za zadanie wyznaczyć harmonogram aptecznych dyżurów. Głos w tej sprawie zabrał podczas listopadowej sesji Andrzej Wichłacz, naczelnik wydziału spraw obywatelskich. – Rozkład pracy aptek powinien być dostosowany do potrzeb miejscowej ludności i zapewniać dostępność świadczeń o każdej porze – przypomniał.
Farmaceuci uważają, że dyżury nie są dla nich opłacalne. We wrześniu starosta Stanisław Szczotka (63 l.) otrzymał w tej sprawie pismo podpisane przez kierowników 12 aptek. Poinformowali, że nie będą pracowali dłużej niż do godz. 23:00. Farmaceuci zwrócili się także do Zarządu Powiatu Krotoszyńskiego z wnioskiem, aby nocne dyżury pełnione były codziennie gdzieś indziej.
W odpowiedzi zarząd zaprosił kierowników i pracowników aptek na spotkanie. Miało się odbyć 24 września i dotyczyć dyżurów w nadchodzącym roku. Farmaceuci nie przyjęli jednak zaproszenia, tłumacząc to obowiązkami służbowymi. Przy odmowie zaznaczyli, że ich zdanie się nie zmieni. Ostatecznie na spotkanie w tej sprawie przybył tylko kierownik apteki Centrum Zdrowia.
Zarząd powiatu wystosował do farmaceutów kolejno pismo. Zaproponował w nim system tygodniowy, obowiązujący do tej pory, lub dyżury prowadzone każdego dnia przez inną aptekę. Jednak 10 kierowników w dalszym ciągu twierdziło, że ich apteki nie będą prowadziły nocnych dyżurów. Wówczas pracowalibyśmy na zmianę do 23:00 w tygodniowym systemie. Z kolei właściciele 2 aptek są zdania, że odpowiednie byłoby pełnienie dyżurów codziennie w innym miejscu.
9 października zarząd powiatu ustalił, że dyżury powinny się odbywać według dotychczasowego systemu. – Przy określeniu rozkładu godzin pracy bierze się pod uwagę nie tylko potrzeby ludzi w zwykłych, codziennych sytuacjach. Trzeba pomyśleć też o ich nadzwyczajnych potrzebach – przypomniał starosta Szczotka.
Jarosław Tuzikiewicz, prezes Kaliskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej, podkreśla w rozmowie z nami, że przy ustalaniu harmonogramu dyżurów rady powiatów zasięgają jej opinii. – Zwracamy się do aptekarzy z danego regionu z pytanie o ich zdanie. W przypadku Krotoszyna aż 90 proc. pracowników nie wyraża zgody na zaplanowane przez powiat dyżury – informuje.
Jak przekonuje, w nocy jest niewielu pacjentów. Według niego najczęściej kupują leki na ból głowy czy prezerwatywy. Jednakże wiele osób wykupuje leki zapisane na receptę z powodu nagłego zachorowania.
Problem tkwi też w niedomowych personelu. – Brakuje pracowników z tytułem magistra – mówi prezes kaliskiej izby. Według niego w aptece podczas dyżuru musi przebywać co najmniej jedna osoba z tym tytułem. Technik farmacji nie może pozostać sam.
W większości aptek pracują dwie do trzech osób. – Farmaceuci po wielu godzinach są po prostu przemęczeni – stwierdza Tuzikiewicz. Naczelna Rada Aptekarska przygotowała projekt znoszący obowiązek dyżurowania. Farmaceuci chcą apelować do rządu, aby projekt znalazł zastosowanie w praktyce.
Tuzikiewicz zaznacza, że prawo regulujące sprawę dyżurów pochodzi jeszcze z lat 80., kiedy to apteki były państwowe. – Na dzień dzisiejszy większość aptek jest prywatna. Nie ma nikogo, kto zapłaciłby im za dodatkowe dyżury – mówi Tuzikiewicz.