Kobieta ujawniła, że sponsorzy konkursu składali modelkom niemoralne propozycje i proponowali seks. A gdy nie dostali tego, czego chcieli, wyzwali dziewczyny od szmat i k… – Pierwszą osobą, którą upierd… będzie ta osoba, która to rozsyła po mediach – napisał O. do Mai.

Kiedy w zeszłym roku Maja Nizio zdecydowała się wziął udział w wyborach Miss Polski Wielkopolski, nie spodziewała się, że jej życie zamieni się w koszmar, a wspomnienia z konkursu będą przyprawiać ją o dreszcze.

– Sponsorzy wyzwali nas od k…, od szmat. Ale to nie koniec nieprzyjemności, z jakimi spotkała się początkująca modelka. Okazuje się, że organizatorom nie podoba się fakt, że maja zdradza kulisy organizowania konkursów. Grzegorz O. zaczął jej nawet grozić, bo o wszystkim opowiedziała mediom.

– „Jeśli mi się oberwie, to ty też odpowiesz, bo ja ten konkurs robię dla kasy, za dużo straciłem (…) Pierwszą osobę, którą upierd…, będzie ta osoba, która to rozsyła po mediach. Jeśli (…) zabiorą mi licencję, to sorry, ale nie odpuszczę wtedy za to” – taką wiadomość od Grzegorza O. przeczytała Maja na Facebooku.

– Wiem, że musze być teraz bardzo silna. Trochę się boję, że będą mnie śledzić, że coś mi zrobią. Już kiedyś Sławek (Sławomir S., sponsor konkursu – przy. red.) mnie śledził – mówi Maja.

Grzegorz O. zaprzecza, jakoby kiedykolwiek groził modelce.

– Facebooka mam tylko po to, żeby kontaktować się z dziewczynami na grupie – założyłem grupę, gdzie kontaktuje się z dziewczynami, wysyłam tam wiadomości – tłumaczy się Grzegorz. Jednak Maja twierdzi, że to nie pierwsze tak agresywne zachowanie Grzegorza. Podobna sytuacja zdarzyła się, kiedy dziewczyna pojechała do Międzyzdrojów.

– Miał być tam nagrywany teledysk. Na miejscu okazało się, że mam być w jednym pokoju z głównym sponsorem konkursu! Wzięłam natychmiast walizkę z tamtego pokoju, w którym było jedno łóżko małżeńskie, i postanowiłam natychmiast wrócić do Poznania! Sponsor konkursu Sławomir S. wyszedł za mną i zaczął mnie wulgarnie wyzywać – relacjonuje Maja.

Część dziewczyn biorących udział w konkursie Miss powiedziała „dość” i postanowiła sprawę nagłośnić. – Napisało do mnie wiele dziewczyn mających podobne doświadczenia, a nawet gorsze, jednak dotąd bały się publicznie wypowiedzieć – mówi Maja.