Mszczą się bo im nie zapłaciliśmy!
To wielka „manipulacja!”, „To my byliśmy szantażowani”, „One nie są święte” – takimi słowami Bronia się przed zarzutami modelek organizator wyborów Miss Polski Wielkopolski Grzegorz Ostrowski oraz sponsor Sławomir Stopczyk.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Zapowiadają też pozwy sądowe przeciwko Majce Nizio (19 l.) i Szahirze Bisiorek (19 l.). Chodzi oczywiście o głośną seks aferę i przydzielanie tytułów w zamian za usługi seksualne.
– Ja nie słyszałem, żeby ktoś ją (Maję) molestował czy namawiał na seks. Ja słyszałem, że dostała propozycje od sponsora, którą odrzuciła. Ona twierdzi, że byliśmy w Międzyzdrojach i tam dostała tę propozycje. Po miesiącu dostałem od niej SMS: „Hej, Sławku, co u ciebie?”. W drugim, z września, pisze mi, że miała traumatyczne doświadczenia, że została zgwałcona i po tym fakcie ona nie kontroluje tego, co robi, a każdy kontakt z mężczyzną kończy się tragicznie, wpadła w szał, w różne stany, przeprasza mnie za to – broni się Sławomir Stopczyk, sponsor obwiniany o niemoralne propozycje. Mężczyzna zarzeka się nam, że nic o takich rzeczach nie wie. – Ja jestem w konkursie od siedmiu lat i nigdy takiej sytuacji nie miałem. Nie ma takich niemoralnych propozycji na milion procent!
– To nie jest obraz czystej dziewicy, która prosto z pielgrzymki do Częstochowy przyszła i wszystkich raczy swoją niewinnością i teraz wszyscy nie wiadomo co chcielibyśmy jej zrobić… Ta historia zaczęła się od feralnego nagrania, którego trafiło do sieci. My z chłopakami się napiliśmy. Od samego początku pewne dziewczyny przyszły tylko po to, aby knuć i pokłócić nas ze sobą. Nizio zapoczątkowała całą intrygę, aby nas szantażować – zapewnia sponsor. Sprawę szantażu zgłosił na policję. W grę miało wchodzić 30 tys. zł.
W podobnym tonie wypowiada się organizator Grzegorz Ostrowski. – W lutym pojawiło się pismo od adwokata, który reprezentuje Maję i Szahirę, że stwierdziły nieprawidłowości podczas konkursu. Jeśli nieprawidłowością jest to, że one wygrały, to… jest to duża nieprawidłowość. Wygrywają konkurs i zgłaszają nieprawidłowości, że coś było nie tak z wyborem zwyciężczyń? – opowiada nam mężczyzna i dodaje, że potem modelki i przeszły do działania. – Pierwsze szantaże z ich strony dostałem SMS-em 28 marca i zgłosiłem sprawę na policję. O ich pełnomocnika od razu dostałem ugodę na maila. Kiedy ich pełnomocnikowi wysłałem skan SMS-a, którego dostałem, to one zeszły z kwoty – oburza się Ostrowski.
Obaj panowie postanowili sądownie walczyć o swoje racje. Przygotowane są już odpowiednie pisma.