• piątek, 24 październik 2014 15:55
  •   1218

Spisz

Spisz
Spisz © © archiwum

Jest historycznym regionem na północy Słowacji, którego niewielki skrawek leży także na terytorium Polski. Co ciekawe, przez ponad 300 lat, aż do I rozbioru, Spisz był we władaniu królów Polski. Turystów przyciąga na Spisz charakterystyczna architektura, a także sąsiedztwo znanych miejscowości wypoczynkowych: Zakopanego, Krynicy i Krościenka.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Zwiedzanie Spiszu można zacząć w Pieninach, od położonego nad Dunajcem Czerwonego Klasztoru. Założył go w XIV w. pustelniczy zakon kartuzów, ale rozsławili następni mieszkańcy – kameduli. Mnisi dokonali pierwszego przekładu Biblii na słowacki oraz opracowali podręcznik gramatyki języka słowackiego. Założyli także aptekę, która znana była daleko za granicami Spiszu, głównie wtedy, gdy prowadził ją brat Cyprian. Zakonnik ten był nie tylko wybitnym zielarzem, ale także śmiałym wynalazcą, który zaprojektował i przetestował prototyp skrzydeł. Życiorys „latającego mnicha” stał się inspiracją ludowych opowieści i… kamieniem milowym w budowie paralotni.

Z Czerwonego Klasztoru warto wybrać się do Starej Lubowni chlubiącej się przepięknym zamkiem. W „czasach polskich” warowania była rezydencja polskich starostów, a podczas najazdu szwedzkiego w XVII w. na zamku ukryto polskie klejnoty koronacyjne.

Na południe od Starej Lubowni leży Spiskie Podgrodzie. Już z daleka dostrzec można na tle zielonego wzgórza ruiny zamku. Zdjęcie tej wyjątkowej „fotogenicznej” twierdzy figurują w prawie każdym słowackim folderze turystycznym. Większość potężnych, odrestaurowanych ruin wznoszących się na skałach pochodzi z XII-XV wieku, kiedy warownia była siedzibą władców Spiszu. Cały zespół zamkowy – największy na Słowacji – wraz z okolicznymi zabytkami jest wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

Doga z zamku na zachód prowadzi do Lewoczy, określanej dawniej mianem najjaśniejszego klejnotu w spiskiej koronie. Dzięki swoim zabytkom w stylu gotyckim i renesansowym należy do jednych z najważniejszych miast na Słowacji. Lewocza wita ogromnymi murami miejskimi z oryginalnymi, niemal idealnie zachowanymi bramami i basztami. Każda ulica prowadzi do kwadratowego rynku – rozległego Placu Mistrza Pawła. Główne miejsce zajmuje katolicki kościół św. Jakuba, skrywający prawdziwy skarb sztuki sakralnej: niepowtarzalny późnogotycki ołtarz główny. Wykonany z drewna lipowego przez Mistrza Pawła z Lewoczy (ucznia Wita Stwosza) ma 18,6 m wysokości i jest najwyższym takim ołtarzem na świecie. Obok kościoła wznosi się renesansowy ratusz z arkadami i Muzeum Spiskim, zaliczany do najcenniejszych na Słowacji. W sąsiedztwie stoi kuta z żelaza hańby, ustawiona to około 1600, by służyć jako pręgierz dla występnych kobiet. Ostatnia z trzech budowli na rynku to neoklasycystyczny kościół luterański o przysadzistej sylwetce, wzniesiony na miejscu dawnej świątyni drewnianej.

Jeśli nadal nam mało zabytków, dobrze jest zawędrować do Kieżmarku, którego nazwa pochodzi od targu, na którym sprzedawano ser. Miejscowość łączy sobie cechy niemieckiego miasteczka i sennej słowackiej wioski. Kieżmark urzeka ryneczkiem z pięknym ratuszem oraz protestanckim kościołem z barokowym wnętrzem, zbudowanym z drewna cisowego i modrzewiowego bez użycia gwoździ. Hradna ulica wyprowadza wprost do Kieżmarskiego Zamku. W wieży tego zamku uwięziono księżniczkę Beatę Łaską, która w 1565 roku wybrała się w towarzystwie kilku mieszczan na wycieczkę w Tatry. Dziś uważa się ją za pierwszą tatrzańską turystkę, ale kiedyś było to niedopuszczalne sprzeciwienie się mężowskiej władzy, zasługującej na srogie więzienie.

Publikacja:
Sebastian Kalak
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)