W torebce wyniosła 15 kart do głosowania
Przewodnicząca komisji wyborczej w Pakosławsku w gminie Cieszków wyniosła z lokalu wyborczego 15 nbiezapisanych kart do głosowania. Karty znajdowały się w torebce kobiety. Teraz policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Czyn ten nosi znamiona przestępstwa.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Po zamknięciu lokali wyborczych, w niedzielę, 21 października po godz. 22:00, przedstawiciel KWW Gminy Cieszków, z którego startował kandydat na wójta Piotr Zajiczek i kandydaci do Rady Gminy, powiadomił policję w Miliczu o przestępstwie. Miało ono polegać na wyniesieniu przez przewodniczącego komisji w Pakosławsku 15 kart do głosowania, w tym 14 kart z listą kandydatów na wójta gminy Cieszków i jedną kartę z listą kandydatów do Sejmiku. Karty nie były wcześniej wykorzystane do głosowania, gdyż były zupełnie puste. – Po otrzymania zgłoszenia policjanci udali się na miejsce, zarówno do lokalu wyborczego w Pakosławsku, jak i do Urzędu Gminy Cieszków, i przez kilka godzin wyjaśniali sprawę – mówi nam oficer prasowy podinsp. Sławomir Waleński, że na miejscu policjanci potwierdzili, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Teraz w tej sprawie trwa postępowanie. Policjanci wyjaśniać będą, w jaki sposób karty do głosowania znalazły się w torebce przewodniczącej komisji wyborczej oraz w jaki sposób i przez kogo zostały wyniesione. Przesłuchana zostanie cała komisja wyborcza w lokalu w Pakosławsku.
Zgodnie z art. 248 kodeksu karnego pkt. 3 „Kto w związku z wyborami (…) organów samorządu terytorialnego lub referendum niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia lub podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze albo referendalne, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że przewodnicząca komisji wyborczej w Pakosławsku, jak sprawdziliśmy, to wieloletnia i doświadczona urzędniczka, pastująca samodzielnie stanowisko inspektora ds. obsługi rady gminy. O komentarz poprosiliśmy wójta gminy Cieszków Ignacego Miecznikowskiego, który jest przełożonym urzędniczki. – Temat wyniesienia kart wyborczych przez przewodniczącą komisji w Pakosławsku jest bardzo zagadkowy. Najbardziej dziwi mnie, że najpierw zawiadomiono mojego kontrkandydata w wyborach na wójta, a nie terytorialną komisję wyborczą czy Komisarza Wyborczego. Zastanawiający jest fakt, że osoba, która sprawę zgłosiła, nie zareagowała wcześniej, gdy widziała, że karty są wynoszone, a zrobiła to dopiero po zakończeniu prac komisji – mówi wójt dodając: – Nie wiadomo też, skąd ta osoba wiedziała, że kart jest trzynaście, skoro ich liczbę poznano znacznie później. Mam nadzieję, że sprawa zostanie precyzyjnie wyjaśniona, bo jest bardzo niesympatyczna i taki czyn podlega wysokiej karze. Dopiero gdy dochodzenie wykaże, co się stało, przyjdzie czas na moją decyzję, gdyż przewodnicząca komisji jest pracownikiem Urzędy Gminy w Cieszkowie. Obecnie nie jest czas na karanie czy wyciąganie konsekwencji, skoro nie znamy przebiegu zdarzenia – powiedział nam wójt Ignacy Miecznikowski.