Gra wstępna bywa mile widziana, choć nie jest obowiązkowa, zwłaszcza gdy pożądanie sięga zenitu. Jeśli jednak sięga ono zaledwie średnich wartości europejskich, warto zagrać wstępnie na zmysłach.

Witaminy, arginina, selen i cynk. Te składniki jedzenia działają korzystnie na potencję, zwiększają popęd płciowy. W drużynie przeciwnej są tłuszcze nasycone, cukry proste oraz sól, bo ich nadmiar może spowodować zaburzenia erekcji.

Gra wstępna w związkach z długim stażem to coś, o czym się zapomina. A właśnie wstęp do stosunku niezmiennie cenią kobiety oraz niektórzy mężczyźni.

Życie intymne po menopauzie nie musi być nudne ani Ubie. Za czasów naszych prababć i babć panował obyczaj, że kobieta „w pewnym wieku” opuszczała małżeńskie łoże, przenosząc się na ścianę, gdzie czytając romanse, rozrzewniała się nad bezpowrotnie utraconą kobiecością. Dziś na szczęście już tak nie jest.

Kobiety mają tendencję do obwiniania się o niechęć ich partnerom do seksu. Tymczasem przyczyn jest wiele i zwykle nie mają związku z zachowaniem czy wyglądem partnerki.

Łatwo zniszczyć sobie życie, a pożycie seksualne jeszcze łatwiej. Początkowy żar można szybko ugasić, zamieniając namiętność w gimnastykę zakończoną rozczarowaniem.

Może być jedynie sposobem rozkładania napięcia, pod warunkiem że dzięki temu przeżywa się orgazm. Nie zaszkodzi to współżyciu, gdy nie wyjdzie na jaw. Jeśli się wyda, zawsze wpływa destrukcyjnie na wzajemne zaufanie.

Farmakologiczne środki na potencje. Nie zwiększają ochoty na seks, ale oddziałując na układ krążenia poprawiają erekcję.

Pary z długim stażem nie rzucają się na siebie z namiętności, uprawiają seks mechanicznie, a po wszystkim nie mają już potrzeby pogadania o tym, co właśnie przeżyły, bo to żadne przeżycie.

„Pillow talk” – pogaduszki po poduszki mają jeden za to bardzo wciągający temat: doznania jej i jego po właśnie zakończonym seksie.