• Milicz
  • wtorek, 22 maj 2018 10:02
  •   1515

Zmarł potrącony 15-letni rowerzysta

Zmarł potrącony 15-letni rowerzysta
Zmarł potrącony 15-letni rowerzysta © KPP Milicz

W czwartek, 17 maja we wrocławskim szpitalu zmarł 15-letni rowerzysta, uczeń SP 1 w Miliczu, który pięć dni wcześniej został potrącony przez samochód osobowy na drodze Godnową a Wszewilkami. Dzień później, 18 maja prokuratura rejonowa w Miliczu wszczęła śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Masz zdjęia lub film do tego artykułu?   Wyślij je do nas!

Typography
  • Small
Udostępnij to

Do wypadku doszło w sobotni wieczór 12 maja przed godz. 21:00 na prostym odcinku. Drogą w stronę Wszewilek rowerami jechało czterech 15-letnuich mieszkańców Godnowej. W tym samym czasie w kierunku Wszewilek samochodem osobowym marki seat jechał 36-letni mieszkaniec Milicz. Jak podaje policja, w momencie, gdy kierowca seata na prostym odcinku drogi wyprzedzał rowerzystów, z nieustalonych dotychczas przyczyn doszło do zderzenia samochodu z jednym z rowerzystów, który jechał na końcu grupy. W wyniku tego 15-letni Michał, mieszkaniec Godnowej, doznał ciężkich obrażeń ciała. Z krwiakami pourazowymi w głowie trafił na oddział neurochirurgii wrocławskiego szpitala przy ul. Borowskiej. Pozostali trzej rowerzyści nie ucierpieli, także kierowcy seata nic się nie stało. Kierowca był trzeźwy.

Niestety, wieczorem w czwartek, 17 maja młody mieszkaniec Godnowej zmarł we wrocławskim szpitalu. Dzień później milicka prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo z art. 177 par. 2 Kodeksu karnego w sprawie spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Postępowanie toczy się w sprawie, a kierowcy nie przedstawiono na razie żadnych zarzutów. Nie jest też zatrzymany. 36-latek został przesłuchany przez policję na komendzie policji w dniu zdarzenia. Jak informuje nas policja, również pozostali trzej rowerzyści zostali już przesłuchani w obecności swoich rodziców.

Świadkiem zdarzenia jest też kobieta, która w momencie tragicznego zdarzenia jechała autem tuż za seatem. Policjanci zabezpieczyli wszystkie cztery rowery oraz uszkodzony samochód 36-latka, ze stłuczona szybą i uszkodzonym dachem oraz błotnikiem. Decyzją prokuratura ciało zmarłego 15-letniego Michała skierowano na sekcję zwłok do Zakładu medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Tragicznym wydarzeniem i śmiercią młodego chłopca wstrząśnięta jest cała Godnowa w gminie Milicz. Wypadek odbił się szerokim echem również w Miliczu. – Wszyscy jesteśmy tym zdarzeniem mocno poruszeni. Łzy same cisną się do oczu. Od piątku cała wieś uczestniczy w różańcu za zmarłego 15-latka. Przyjeżdżają też mieszkańcy Nowego Zamku, gdzie chłopak uczęszczał wcześniej do miejscowej szkoły podstawowej – mówią nam mieszkańcy.

Jak ustaliliśmy, w sobotę 12 maja chłopcy spotkali się, by wspólnie opracować plan do szkoły. A potem wszyscy wsiedli na rowery, by odwieźć jednego z nich, miliczanina, do przejazdu kolejowego we Wszewilkach. Wśród nich był kuzyn Michała. Cała czwórka przyjaciół była bardzo ze sobą zżyta. Trzech z nich chodziło do trzeciej klasy gimnazjum w Miliczu, wszyscy byli w tej samej klasie, a czwarty z nich jest uczniem gimnazjum IT w Zespole Szkół w Miliczu. Obecnie chłopcy są pod opieką psychologa. Jeden z nich wrócił do szkoły, pozostali jeszcze nie są w stanie.

Jak mówią nam mieszkańcy, przed tragicznym zdarzeniem Michał, który jechał jako ostatni, miał krzyknąć jeszcze do swoich kolegów: „Uwaga, samochód!”. – Wszyscy chłopcy są mocno przygnębieni. Dla nich to trauma na całe życie. Są wstrząśnięci, to prawdziwa historia – mówi nam mieszkaniec Godnowej, który był na miejscu zdarzenia i widział, w jakim szoku byli młodzi rowerzyści i kierowca seata. I podobnie jak inni, wciąż zadaje sobie pytanie, jak na prostym odcinku drogi mogło dojść do takiego zdarzenia? – Nie mogę sobie w żaden sposób wytłumaczyć. To feralne miejsce. Kilka lat temu, na prostej drodze prawie w tym samym miejscu zginął młody uczeń Technikum Leśnego w Miliczu, o ksywie Rycerz. Uderzył samochód w drzewo i poniósł śmierć na miejscu – dodaje. Teraz znów w tym miejscu palą się znicze.

Mieszkańcy Godnowej, a także nauczyciele gimnazjum w Miliczu i uczniowie, o Michale mówią w samym superlatywach. – To był bardzo dobry, grzeczny i miły chłopak, znany we wsi, wieloletni ministrant w kościele w Godnowej. Miał bardzo dobrą opinię – mówią nam mieszkańcy wsi.

W podobnym tonie wypowiadają się nauczyciele z jego szkoły. – Michał był bardzo grzecznym i dobrym uczniem. Uśmiechnięty, zawsze chętnie pomagał innym. Pasjonował się sportem, lubił piłkę nożną i był najlepszym bramkarzem w klasie – mówią nauczyciele.

O śmierci swojego ucznia Szkoła Podstawowa nr 1 w Miliczu poinformowała na swojej stronie internetowej, pisząc, że Michał pozostanie w naszej pamięci i sercu jako wspaniały przyjaciel, świetny kolega, sympatyczny uczeń, ale przede wszystkim wartościowy młody człowiek. Głęboko wierzymy, że tam dokąd odszedł, spotka ukojenie duszy, a pamięć o nim żyć będzie wiecznie w naszych sercach”. Michał chciał być stolarzem, jak jego ojciec. Po ukończeniu gimnazjum wybierał się do Zespołu Szkół w Miliczu, by uczyć się w zawodzie stolarza i podtrzymywać rodzinne tradycje. Był jedynakiem.

Publikacja:
Głos Milicza
Podoba Ci się?
Rate this item
(0 głosów)