Pies wpadł mi pod koła
Do takiego zdarzenia może dojść w każdej chwili. Często zdezorientowani kierowcy, widząc psa na jezdni, wykonuje jakieś gwałtowne manewry, może przy tym o coś zahaczyć i uszkodzić samochód. Kto pokryje koszty?
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Najlepiej byłoby, gdyby znalazł się właściciel psa. On bowiem odpowiada za swoje zwierzę i wyrządzone przez nie szkody. Aby nie odpowiadać, musiałby dowieść, że sprawował staranny nadzór nad zwierzęciem. Ale jeśli biegało ono wolno, trudno mówić o starannym nadzorze, pies powinien chodzić na smyczy.
Właściciel psa musi pokryć szkodę. Jeśli natomiast nie wiadomo, do kogo należało zwierzę, pozostanie tylko pokrycie szkody z własnego OC, o ile mamy wykupione takie ubezpieczenie.