Zapalony cyklista i członek PTTK Antoni Azgier (73 l.) do Kalisza wybrał się już w przededniu wyścigu. – Wieczorem spotkałem się z moim serdecznym przyjacielem, Bogdanem Barańskim z ostrowskiego klubu Bicykl. Nocowałem u kolejnego przyjaciela, Jana Wilnera – wspomina. Dodajmy, że Wilner to były prezes zarządu wojewódzkiego Ligio Obrony Kraju w Kaliszu.

Start Tour de Calisia miał miejsce o godz. 7:00. Po podpisaniu listy startowej oraz odebraniu pakietów wykonano wspólną fotografię. Później podzieleni na 23 grupy cykliści wyruszyli z kaliskiego Rynku na trasę. Łącznie było aż 460. Trasa była ciekawa i bardzo dobrze zabezpieczona przez organizatorów.

– Ruszyliśmy w kierunku południowym do Godziesz Wielkich, gdzie zaplanowano pierwszy postój. Kolejnym punktem postoju były Iwanowice, a potem Tubądzin. Wracaliśmy przez Kalinową na teren powiatu kaliskiego. Później był kolejny postój w miejscowości Staw, a stamtąd długi podjazd do Rajska, wreszcie do mety. Po siedmiu godzinach od startu i przy pięciu punktach postoju, o godz. 15:00, pierwsza grupa zameldowała się na mecie przed stadionem Włókniarza Kalisz.

Po obiedzie i kawie podsumowano Tour de Calisia. Jego komandor Marek Glapiński wręczył pucharu trzem najliczniejszym grupom rowerowym oraz najmłodszemu i najstarszemu uczestnikowi. Potem przyszła kolej an wręczenie statuetek pozostałym uczestnikom.