Kiedy jednak penis odchyla się od pionu o kilkadziesiąt procent, na dodatek towarzyszy temu ból, to już objaw choroby.

BOLAŁO JUŻ PRZY DOTYKU
– Nigdy nie miałem problemu z seksem – mówi Waldemar K. (49 l.) z Warszawy. – Ale to już przeszłość. Problemy zaczęły się kilka miesięcy temu. To moja partnerka zauważyła, że mój penis dziwnie odchyla się w bok. Na początku nam to nie przeszkadzało, zakrzywienie stawało się coraz wyraźniejsze, a podczas stosunku bolało, przestało być zabawne. Zresztą erekcja się skończyła. Zamiast się unosić, on odchylał się w bok i opadał. A potem bolało już przy najmniejszym dotyku. Nie było rady, poszedłem do lekarza. Diagnoza była jednoznaczna: to choroba Peyroniego, inaczej stwardnienie ciał jamistych prącia alko włókniste stwardnienie członka. W obrębie osłonki białawej prącia tworzą się twarde blaszki (płytki). Choroba dotyka mężczyzn głównie w wieku średnim, po 50. roku życia, ale może pojawić się tez i u 30-latków. Nieznane są jej przyczyny, choć uważa się, ze znacznie mogą mieć mikrourazy członka, a także stany zapalne cewki moczowej, niektóre choroby przewlekłe, np. cukrzyca, miażdżyca, schorzenia reumatyczne, dna moczanowa, zapalenie żył.

PROBLEMU MOŻNA SIĘ POZBYĆ
Do niedawna chorobę Peyroniego leczono preparatami doustnymi bądź operacyjnie. Ta pierwsza metoda w wieku przypadkach okazywała się nieskuteczna, druga – ryzykowna, bo obciążona skutkami ubocznymi.

Odkąd pojawiła się metoda leczenia farmakologicznego w formie zastrzyków, wielu mężczyzn może szybko pozbyć się tej przypadłości – twierdzą specjaliście urolodzy. – W prącie wstrzykiwana jest kolagenoza, czyli naturalny enzym rozpuszczający kolagen, z którego zbudowana jest płytka. Stosuje się wstrzyknięcie leku maksy lamie w 4 cyklach, a następnie modelowanie skrzywienia. To zabieg skuteczny i bezpieczny.