Uczcili pamięć zamordowanego prezydenta Adamowicza
W poniedziałek, 14 stycznia, na wieść o śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, w Miliczu, tak jak w wielu polskich miastach, odbył się wiec mający uczcić pamięć zamordowanego prezydenta. Uczestniczyło w nim kilkudziesięciu miliczan.
Masz zdjęia lub film do tego artykułu? Wyślij je do nas!
Wiec odbył się o godz. 20:00 na milickim Rynku. Obecny był m.in. starosta milicki Grzegorz Duda, wicestarosta Sławomir Strzelecki, burmistrz Piotr Lech z żoną Bożeną, wiceburmistrz Łukasz Rokita z żoną Izabelą, radny wojewódzki Ryszard Lech, sekretarz gminy Dariusz Moczulski, dyrektor OPS Marta Markowska, dyrektora Ośrodka Kultury Sylwia Szydłowska-Małecka, kierownik Dariusz Duszyński z wydziału oświaty i promocji Urzędu Miejskiego, kierownik Katarzyna Paluszkiewicz z milickiego magistratu, radny gminny Stanisław Kuśnierz z żoną Eleonorą, a także liczna grupa młodzieży. Obecny był także mieszkaniec Gdańska, który podczas tragicznych wydarzeń w jego mieście przebywał akurat z żoną i dzieckiem u rodziny w Miliczu.
Z przyniesionych przez siebie zniczy zebrani ułożyli na śniegu symbol WOŚP – serce, płonące światłem zniczy, przy którym ustawiono zdjęcie zamordowanego podczas Finału WOŚP w Gdańsku prezydenta Pawła Adamowicza.
Po wysłuchaniu polskiego hymnu parę słów powiedział starosta Duda, podkreślając, że do zamachu na urzędującego prezydenta miasta doszło, gdy Polacy uczestniczyli w wielkiej akcji char aktywnej, zbierając pieniądze dla chorych dzieci. – Tego nie można było przewidzieć, ale mogło spotkać każdego z nas – mówił Grzegorz Duda, że śmierć z rąk nożownika dosięgła człowieka, który był związany z Gdańskiem i który to miasto kochał.
Pogrążeni w zadumie miliczanie nie zabierali już na wiecu głosu. Jedynie wzruszony Dariusz Duszyński mówił, że śmierć prezydenta Gdańska wstrząsnęła nim i od tego czasu nie może powstrzymać łez. Również burmistrz Piotr Lech nie był w stanie zabrać głosu i dopiero po wiecu wypowiedział się do kamery telewizji milickiej TVPM. – Po raz pierwszy w historii, o ile pamiętam, mamy do czynienia z politycznym mordem, wykonanym na przedstawicielu samorządu lokalnego – podkreślał burmistrz. Mówił też o języku nienawiści, który rozpowszechnił się wśród Polaków, tworząc coraz głębsze podziały. – Zabójca Pawła Adamowicza został ukształtowany przez pogardę, przez nienawiść. Nad tym trzeba się dzisiaj zastanowić, także tu, w Miliczu – podkreślił Piotr Lech, dodając: – Niech śmierć Pawła Adamowicza, wybitnego prezydenta, niezwykłego człowieka, będzie także ku temu okazją. A ty, Boże, czuwaj nad nim i nad jego duszą.